Łukasz Malinowski
Co w praktyce oznaczają decyzje o tzw. współczynnikach korekcyjnych? Jeśli ktoś zbuduje instalację zasilaną słońcem powyżej 100 KW, dostanie 2,85 zielonego certyfikatu (jeden wart jest ok. 287 zł). A jeśli postawi na współspalanie biomasy z paliwami kopalnymi, dostanie tylko 0,3 certyfikatu (docelowo 0,15). Decyzja resortu oznacza, że na przydomowej mikroelektrowni każdy będzie mógł zarobić.
Ministerstwo Gospodarki na zmianach w dopłatach chce zaoszczędzić 1 mld zł (obecnie wydaje na ten cel 5 mld zł). To ma zapobiec podwyżkom cen energii konwencjonalnej, której producenci teraz muszą wykupywać zielone certyfikaty, a ich koszty są przerzucane na odbiorców.